Dobry wieczór! ;*
Święta, święta i po świętach. Zdecydowanie były udane! Czas spędzony z rodziną jest w tym wszystkim najważniejszy. Uwielbiam spędzać całe dnie z rodzicami, mimo że często wyjeżdżam z chęcią odpoczęcia od nich, to wracam stęskniona jak nie wiem co. Ten uśmiech mamy, gdy przychodzę do domu z torbą. Specjalnie dla mnie zrobiony obiad i taty 'no córeczko, przyjeżdżam po Ciebie jutro, by zabrać Cię do domu'. Co czwartek 'cześć Elbląg!'. Takie życie studenckie na razie mi się podoba. W tym tygodniu mam nadzieję, że odzyskam auto i Sylwester w Gdańsku z moją najlepszą na całym świecie 'siostrą' i nowym ciasteczkiem. Ale chyba najlepiej będzie, jak zacznę po kolei.
Prezent gwiazdkowy był nie lada wyzwaniem dla moich rodziców. Co kupić córce, która ma już wszystko? Chciałam psa, jednak po głębszych przemyśleniach jest na to jeszcze za wcześnie. To były pierwsze święta bez Matisa i cały czas był wspominany. Dzisiaj uważałam, by go nie kopnąć pod stołem. Brakuje go, bardzo. Ale jest z nami, zawsze. Kontynuując, żadnego pomysłu w głowie, jeśli chodzi o materialne rzeczy. Pomyślałam sobie 'tato, daj mi wreszcie jakiegoś porządnego faceta!'. No, ale tata mi tego nie zrealizuje ( mimo wczorajszych zapewnień, że on by mi go szybko znalazł ). Dostałam perfumy - Coco Chanel Mademoiselle. Zaskoczyli mnie tym, nie spodziewałam się. Zdecydowanie poprawia mi humor. Bardzo lubię czuć się, jak księżniczka, bardzo. Ale jak mogłoby być inaczej, gdy ma się takich rodziców, którzy ciągle mnie rozpieszczają? Oglądanie wspólnie filmów, jedzenie i oczywiście 'Kevin sam w domu'. Zaliczam te święta do udanych, były inne od wszystkich, zwyczajne, ale udane.
Ostatnio spotykałam się ze słodkim chłopcem, grającym na gitarze. Nie trwało to długo, zostaliśmy przyjaciółmi. Widocznie po prostu się nie dopasowaliśmy. W momencie, kiedy decyduję się na 'żadnych facetów, odpocznę sobie od nich' poznaję bardzo sympatycznego chłopaka. Niestety, ma na imię tak jak jeden z moich byłych - kompletna porażka. Ale na szczęście są całkowicie różni, więc mi to nie przeszkadza. Cóż mogę o nim powiedzieć? Wysoki, przystojny, zbudowany, słodki, przesłodki! Ale jakże męski przy tym. Uwielbiam męskich facetów, którzy wezmą, przyciągną i pocałują. Tak, to zdecydowanie ten typ. I bardzo mi się to podoba. Mam z nim tylko jeden problem. Strasznie boję się zaangażować w to całą sobą, ciągle mam jakieś obawy. Myślę, czemu się mną zainteresował, przecież są lepsze, że zaraz mu się znudzę, czy że to początkowa fascynacja. Pewnie tak jest, dlatego póki co staram się nie tracić głowy. Ale nie potrafię się skupić, kiedy tak na mnie patrzy, czy całuje mnie w czoło. Uwielbiam ten moment, gdy łapie mnie za rękę, przychodzi mu to tak naturalnie! Ten typ faceta, coś jak niedawny pan Sz. Myślę, że po dzisiejszym dniu jednak zmienię zdanie i postaram się bardziej na niego otworzyć. Nie mam nic do stracenia przecież.
' Jeju obojgu nam na sobie zależy, ja planuje pytać się Ciebie czy Ty chcesz ze mną być,
a Ty ze mną zrywasz, mimo tego że nie jesteśmy razem XD tak nie może być! '
- dwie godziny po kłótni 'co robisz kochanie?' - bardzo to lubię!
Ludzie się kłócą, gdy im na sobie zależy, wychodzę z takiego założenia. Dobrze jest się czasami porządnie pokłócić, by móc się bardzo dobrze pogodzić. Zobaczymy, wszystko przed nami.
Jakie mam postanowienia noworoczne? Zacząć ćwiczyć, tak! Miałam już w wakacje, ale zabrakło mi motywacji. Nie czuję potrzeby chudnięcia, chcę to robić dla czystej przyjemności. Zdać sesję, w pierwszym terminie i zaliczyć ten semestr. Trzeba będzie się zaraz zacząć uczyć. No i spróbuję poprawić swoją maturę. Nie mam najmniejszego zamiaru się poddawać, trzeba spróbować jeszcze raz. Najlepsze w tym facecie jest to, że daje mi mocnego kopa do jakiegoś działania, a nie siedzenia w domu i oglądania telewizji, czy grania na komputerze. Myślę, że to też jest bardzo ważne. Chcę, by moi rodzice byli szczęśliwy, zadowoleni z tych 20 małżeńskich lat, które przypadną w lutym. Życzę sobie, by nic się nie zmieniło w mojej najbliższej rodzinie. Byśmy dalej byli tak szczęśliwi, jak teraz. Uwielbiam patrzeć, na moich rodziców, którzy się całują składając sobie życzenia. Jestem cholerną szczęściarą. Chcę by tato był zadowolony z nowej pracy, bo wiem, że robi to dla mnie, by być bliżej mnie. Swojej jedynej córeczki. Raz zadzwonił do mnie o 8 rano, że właśnie przejeżdża koło mojego mieszkania w drodze do pracy i żebym się o nic nie martwiła, bo tatuś zawsze jest w pobliżu, czy to nie urocze? Tak dobrze czasami poczuć się, jak mała dziewczynka. Życzę sobie więcej zdrowia w tym roku, by wszystko było lepiej niż dotychczas, by mi się poprawiło. Wierzę w to, że któregoś dnia może całkowicie wyzdrowieję i wtedy będę najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, bo nic innego nie jest mi do szczęścia potrzebne. Chcę jak najwięcej słońca w tym roku, więcej motywacji, dobrych dni! Wielu dni spędzonych z najbliższymi, mniej trosk, mniej problemów.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Życzę Wam szczęścia, gdy Wy czujecie się szczęśliwe, wtedy wszystko dookoła się nie liczy. Jak najwięcej udanych dni, szczerych i prawdziwych przyjaciół, cudownych i przystojnych facetów, dobrego seksu, braku kaca w Nowy Rok i każdy inny dzień w roku. By to, do czego dążycie, czego chcecie się spełniło! I nigdy, przenigdy się nie poddawajcie.