sobota, 20 października 2012

Trudno mi przyznać, że czekam na coś, co się nigdy nie wydarzy.

Trudno jest mi z tym wszystkim w środku. Mam wrażenie, że to się nigdy nie skończy, że już zawsze będę musiała się z tym męczyć tam w środku. Że nie potrafię wziąć się w garść, wziąć swojego życia i go ogarnąć.  Czasami chciałabym być wolna, tak po prostu. Więc czemu koszula mojego chłopaka na mnie tak strasznie mnie teraz pali? Wypala dziury w moim ciele. Nie wiem, co mam o tym myśleć. Nie wiem, czy chcę z nim być, czy nie. Czarny kot właśnie wszedł do mojego pokoju i ociera się o drzwi. Wyszedł. Tęsknię za starą sobą, gdy wszystko było dobrze, gdy byłam tak naprawdę szczęśliwa, tego mi brakuje. Tymczasem nie potrafię się zebrać w sobie, by coś zrobić ze swoim życiem. 

środa, 17 października 2012

Znam Cię zupełnie inaczej, niż wszyscy inni.

Dziewczyny! Ratujcie. 
Normalny, zwyczajny poranek, myję się, maluję, maluję, pakuję i schodzę na dół, gdzie czeka tata, by zawieść mnie do szkoły. W samochodzie stwierdzam, że wyglądam dziś o dziwo dobrze, choć buzia mi się nie uśmiecha, by iść na fakultety z historii. Wysiadam z auta i widzę Go. Mój były stoi pod szkołą. Uśmiecham się i pytam co tu robi. Ma praktyki. Idę do szkoły. Milion myśli w mojej głowie, a wzrok pusty. Zaczynam się trząść i nie mogę tego przeboleć. Koleżanka mnie przytula, czuję się fatalnie. I nagle wszystko wraca, wszystko. Każde spojrzenie, każdy dotyk, każde słowo. I te, które zaprzeczały wcześniejszym. Zrobiło mi się przykro i przykro mi jest do tej pory. Przecież on ma dziewczynę, nie mam co nawet myśleć. Ale korci mnie, by napisać do niego. Chyba znów za nim zatęskniłam, źle mi i obżeram się czekoladą czekając na angielski, który mam za godzinę. Czuję się fatalnie. Powiedziałam o tym mojemu K., oczywiście nie wszystko. Sama nie wiem co czuję, co mam robić. Chociaż nic nie mogę robić, przecież On mnie nie chce, znowu. Tych pierwszych miłości chyba po prostu nigdy się nie zapomina. Oby do piątku, obym nie zrobiła czegoś głupiego. Nie mogę zranić K., ale przy nim nigdy nie miałam takich uczuć, jak przy Nim. Przypominam sobie każdy gest, każde słowo. Chyba bez sensu się podniecam. Nie mam pojęcia, co robić. Mam totalny mętlik w głowie. Ratujcie...

poniedziałek, 8 października 2012

Im mocniej ktoś Cię ściska, tym bardziej za Tobą tęsknił.

Lubicie to uczucie, gdy po ciężkim dniu bierzecie odprężającą kąpiel w wannie, zmywacie makijaż, roztrzepujecie włosy, zakładacie pidżamę i grube skarpety? A potem wchodzicie do łóżka. Chyba na to czekałam cały dzisiejszy dzień. Wanna właśnie napełnia się wodą, a ja znalazłam chwilę na jakieś przemyślenia. Czeka mnie lektura i słówka z angielskiego, żadna nowość. Ola jak zwykle zawalona lekcjami! Dodam tylko tyle, że cholernie boli mnie gardło, a nie chcę się rozłożyć przed piątkiem, przed rozprawą sądową, na którą idziemy z klasą, którą załatwił mój tato. Wracając do zmywania makijażu, lubię umalowaną siebie i naturalną, a szczególnie wieczorem zmywam wszystkie troski dzisiejszego dnia, to bardzo pozytywne uczucie. Mój K. znów wyjechał na studia, po cudownym weekendzie czas wrócić do pięciu roboczych dni. Jutro osiem godzin w szkole, oby do 15.20 i dziękuję bardzo.
Wspominałam o moim ukochanym kocie, prawda? Dziś powtórnie wycinaliśmy mu guza, jest szansa, że nie będzie się odnawiał, minimalna, ale jest. Zrobię wszystko, co przedłuży mu życie chociażby o miesiąc. Mam wielką nadzieję, że wreszcie będzie dobrze. Dzisiejszy dzień dla niego był fatalny, po narkozie nie może chodzić, przewraca się, obsikał mi spodnie, jak go niosłam, ale to wszystko nieważne, oby tylko żył. 
Tymczasem witaj poniedziałku i kolejny ciężki tygodniu!