czwartek, 9 maja 2013

I'm yours.

Czy ja naprawdę muszę być aż tak głupia? Może nie do końca, bo właśnie mam przerwę między podstawą angielskiego, a rozszerzeniem, na które uciekam za pół godziny, a jeszcze muszę coś powtórzyć. Ale mimo wszystko uważam, że jestem najgorszą dziewczyną na świecie. Dlaczego? Bo nigdy, NIGDY, PO PROSTU N I G D Y nie doceniam tego, co mam. Do póki tego nie stracę...
Chciałam, żeby mi pokazał, że mu zależy, chciałam, żeby się postarał i co? Zerwałam z nim. Na początku w to nie wierzył, ja sądziłam, że jednak znów będziemy razem, a tu nic. Podchodzę dziś do niego przed maturą, rozbraja mnie jego piękny uśmiech i wydaje mi się, że dalej jest mój. Rozmawiam z nim, nie mogąc się powstrzymać, by go nie dotknąć. Całuję go i mówię, że go kocham, a on co? Jest bardzo zaskoczony i akurat musiał już iść. To wszystko, to po prostu tak wszystko. Tak beznadziejnie spieprzyć tak dobry związek. Bo trzeba było, nie Ola? Bardzo go kocham i nie jestem w stanie się po tym pozbierać, chciałabym, by było już dobrze, by wreszcie sam z siebie coś dał. Mogę z nim rozmawiać godzinami, jeszcze dwa dni temu mnie kochał, a teraz? To wszystko jest tak całkowicie bez sensu... Ale czy w czymkolwiek jest sens? I kiedy muszę się rozstawać, no kiedy? W trakcie pisania jednego z najważniejszych egzaminów w moim życiu, no pewnie, bo lepiej jest iść na maturę ze złamanym sercem! 
Cholernie za nim tęsknię, nie potrafię sobie wyobrazić tego, że go już nie będzie... A co więcej, nie mam pojęcia, co mogę z tym wszystkim zrobić, bo wydaje mi się, że zrobiłam już wszystko. Nie mogę mu się ciągle narzucać, czas na jego ruch. Ale ja po prostu nie umiem czekać, nie potrafię... 

No to maturek ciąg dalszy! 
Polski mógłby pójść lepiej, jedna z nielicznych postawiłam na Orzeszkową, matematykę zdam, także wybornie! Wczoraj miałam bardzo udany dzień z moją przyjaciółką. <3 Ale o tym innym razem, w końcu uciekam na rozszerzony angielski. A podstawa? Podstawa to pikuś, PAN pikuś. ;) Dali prywatny, a nie formalny, tu był szok. 

Trzymajcie kciuki, bo rozszerzenie to już nie taka przyjemność!


2 komentarze:

  1. czemu z nim zerwałaś, skoro tak bardzo go kochasz?! Idź, leć i napraw to! Faceci wierzą w to, co im się mówi. Oni nie rozumieją żadnych przenośni, ani alegorii, ani znaków wysyłanych przez nas. Idź, leć i napraw to!, bo szkoda miłości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem głupia, dlatego zerwałam. Ale w sumie i tak by się to rozpadło. Próbowałam ratować, ale okazało się, że w momencie, gdy pisałam tego posta nie było już nawet czego ratować...

      Usuń