środa, 1 maja 2013

Mad world.

Równo tydzień do matury. Nie denerwuję się, może odrobinkę. Nie uczę się aż tak bardzo, trochę matmy, historii, wosu, zobaczymy. Dziwne jest to, że dobrze wiem, czego chcę, a tak trudno jest mi się zmobilizować, by to osiągnąć. 
Teraz?
Teraz czuję się cholernie nieszczęśliwa. Jest mi bardzo źle, że nikogo tu przy mnie nie ma. A! Jest kot, którego nawet nie lubię. Mogłabym to zrzucić na bolący mnie cały dzień brzuch z powodu okresu. Ale jednak czuję, że to nie to. Lubię, gdy w moim życiu się coś dzieje. Nie potrafię wytrzymać, gdy jest stabilnie. A teraz właśnie tak jest. Może nawet nie chodzi mi o faceta, bo tu już szkoda słów, ale o wszystko inne. Czuję się najgorszą na świecie i nie mam najmniejszej ochoty na siebie patrzeć. Teraz największą ochotę mam na to, by połknąć wszystkie tabletki, zastanawiam się, co by się wtedy stało, jakbym się czuła, a może już bym nic nie czuła? Umieramy tak jak żyjemy - samotnie. I mimo, że mam wokół siebie tylu wspaniałych ludzi, że ciągle się uśmiecham, że nie mówię o tym, co mi siedzi w głowie, to wcale dobrze nie jest. W chwilach takich jak ta, chciałabym by ktokolwiek sam z siebie o mnie pomyślał i spytał się, czy wszystko w porządku. Ale niestety, nikogo to nie interesuje.
Nie chcę tu narzekać na przyjaciół, czy ukochanego. Wiadomo, nikt nie jest idealny. Czasami brakuje mi bratniej duszy, która by to wszystko zrozumiała. To, czego tak naprawdę ja sama nie rozumiem. Bo nie jestem w stanie wytłumaczyć tych dziwnych skoków nastroju z najlepszej, na najgorszą. 
Możliwe, że przy panu Sz. wcale nie czuję się tak dobrze, a wmawiam to sobie, bo jest to coś innego. Nie jest chyba dobrze, gdy przy ukochanym mężczyźnie zaczyna się mieć kompleksy, prawda? Chciałabym czuć, że jestem wyjątkowa, jedyna, najlepsza. Czasami mam takie wrażenie, ale potem przechodzimy do codziennej rutyny. Miło, że mnie kochasz, ale seks to nie wszystko. 
Chciałabym uciec stąd jak najdalej, od wszystkich, od tego życia, które mam teraz, bo takiego życia nie chcę mieć. Czuję się źle, bardzo źle. Chce mi się płakać, a najchętniej przespałabym całe życie, co też ostatnio bardzo często robię. 
Trzeba się uczyć do matury, innego wyjścia nie ma.
Mam wrażenie, że po maturze będzie najlepszy okres w moim życiu, taki jaki zawsze chciałam mieć.
Jazda Hyundai'em jak zwykle poprawia mi humor i sprawia, że choć przez paręnaście minut czuję się najlepiej na świecie. Czuję się ważna, gdy widzę te spojrzenia. Pozdrawiam chłopaka, który odwzajemniał mój uśmiech na dzisiejszym skrzyżowaniu. 
Show must go on!



z najlepszą z najlepszych. <3

22 komentarze:

  1. każdy ma takie skoki nastrojów. Każdy. Możliwe, że to wina pogody. Jak nie było słońca, to też się tak czułam. Może zjedz trochę czekolady, napij się jakiegoś dobrego winka, zobacz jakiś fajny film :). Po prostu zrób coś dla siebie :).

    <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, muszę się teraz uczyć, :( Także libacje po maturze! :)

      Usuń
  2. Jeśli wiesz czego chcesz, a nie możesz się zmobilizować to ewentualny upadek może być bolesny.

    OdpowiedzUsuń
  3. wyluzuj, matura to nic strasznego :) taki większy sprawdzian semestralny :)
    wszystko będzie dobrze, głowa do góry i powodzenia :)

    obserwuję :)

    http://newlifewithfashion.blogspot.com/2013/05/456-jak-wymarzona-tecza-po-burzy-nasz.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Matura to bzdura :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaa no tak :D kurcze ta matura :D Kochana życze powodzenia :D!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie wyglądacie.
    Ja boję się swojej matury, którą będę miała za dwa lata ;/. Chyba umrę ze strachu ;p.

    OdpowiedzUsuń
  7. każdy potrzebuje bratniej duszy, więc doskonale Cię rozumiem. nie miej przy ukochanym kompleksów, bo naprawdę niczego Ci nie brakuje ;))
    trochę faktycznie się zmieniłam. oprócz tego, że podobno wydoroślałam, to zapuściłam grzywkę. niedawno też oglądałam zdjęcia z dzieciństwa - tutaj to dopiero można porównywać! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia z dzieciństwa są zdecydowanie najlepsze! :) Dziękuję. :*

      Usuń
  8. ja właśnie szukam takiej bratniej duszy, bo wszyscy inni mnie nie rozumieją, przez co czuję się samotna i niezrozumiana.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty jestes po lewej, czy po prawej? :)

    ile Twoj Sz. ma lat? jesli zle sie z nim czujesz, to jest cos nie tak. moim najlepszym przyjacielem i powiernikiem jest moj facet. i tak chyba powinno byc. to On powinien byc bratnia dusza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 19, tyle co ja. :) po prawej. :)
      No powinien być, a mimo to, jakoś łączy nas chyba tylko seks.

      Usuń
    2. to mlodziutki jest, moze dlatego przy nim spada Ci poczucie wartosci...
      ladna jestes, fajne wlosy, chcialabym miec krotkie w sumie kiedys, ale sie tego boje, no i kolor tez bym chciala jasniejszy w przyszlosci :P bedziesz moja inspiracja ;>

      my to przerabialismy kiedys, moze nie laczyl nas tylko seks, ale skupialismy sie na tym i jakos uczucia szly na boczny tor. trzeba wiecej rozmawiac, a jak rozmowa nie idzie, to lepiej odpuscic ;p chyba ze taki fajny seks macie, to zostac przyjaciolmi hehe :D

      Usuń
    3. Seks jest wyborny! :) Tu jest chyba problem, bo on wcześniej w związku nie był. :/ Mówi, że kocha. Ale też uwielbia się ze mną kochać. <3 8 tygodni dopiero za nami, zobaczymy, jak będzie później. :>
      Nie ścinaj, ewentualnie trochę podetnij, bo będziesz potem żałować, bo ja żałowałam i teraz czekam aż odrosną. :)

      Usuń
  10. Jeśli łączy Was tylko seks, to chyba nigdy nie będziesz przy nim do końca szczęśliwa, aczkolwiek ja się nie znam ;).

    OdpowiedzUsuń