czwartek, 10 stycznia 2013

Give me love.

Często robię dobrą minę do złej gry, często mam łzy w oczach, często mam ochotę się do kogoś po prostu przytulić. Zaczynam mówić o czymś kompletnie innym, a w głowie myślę o tym, co wywołuje łzy. Czuję się kompletnie wyprana z jakichkolwiek emocji. Mam wrażanie, że wszyscy się na mnie patrzą i widzą to, co boli mnie w środku, że nie mam już siły by walczyć po prostu. Walczyć o cokolwiek. O zdrowie, o przyszłość, nawet o życie. Najchętniej bym się utopiła, rzuciła w przepaść, pod tramwaj chociażby. Chętnie zamieniłabym się z Berliozem. Wszystko mnie irytuje, czasami chciałabym stać się niewidzialna. Jak dobrze, że w wannie pełnej wody nie widać łez. Mam ochotę siedzieć i nie myśleć, słuchając w kółko tej samej piosenki i płacząc. Udawać, że nic się nie dzieje. Zawalam najprostsze rzeczy, do niczego się nie nadaję. Chciałam powiedzieć, że chciałabym, żeby ktoś zrozumiał, ale tu chyba po prostu nie ma czego rozumieć. Taki człowiek jak ja, powinien nie istnieć.

14 komentarzy:

  1. Oj, nie mów tak. Każdy powinien istnieć i każdy ma prawo do swojej odrębności. Nie tylko ty płaczesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. widzę, że nie tylko dla mnie ten tydzień jest płaczliwy, przygnębiający i dołujący. chcesz to możemy popłakać razem :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Po prostu nie rzucaj się pod pociąg, a w końcu wszystko jakoś się ułoży. Wiem, że to marne pocieszenie, ale wiesz przecież, że tak będzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej! Nie mów tak! Każdy człowiek, jaki istnieje, powinien istnieć!!! Każdy ma czasem gorsze chwile. Wypłacz się, napij się kakałko. Kiedyś MUSI być lepiej, bez względu na to jak bardzo źle jest.

    trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :* kakałko dobry pomysł, ale chyba wolałabym piwo. <3

      Usuń
  5. czasami czuję to samo... a nawet bardzo często. ale podobno łzy oczyszczają. tak więc wypłacz się, a później podnieś głowę do góry i nigdy więcej jej już nie opuszczaj. wiem, że łatwo powiedzieć, a trudniej zrobić, bo sama tak mam. ale nie martw się, damy radę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy człowiek istnieje po coś. W końcu w jakimś celu Bóg powołał nas wszystkich do życia :) Ale rozumiem cię doskonale - wiele razy przeżywałam to samo. Wielokrotnie zastanawiałam się nad sensem własnej egzystencji i żyłam, cierpiąc. Jednak to mija i potem znów jest dobrze, a przynajmniej znośnie. Nie inaczej będzie w twoim przypadku!

    http://1.bp.blogspot.com/-6yfQ7rzsg0M/TydUI-kyQNI/AAAAAAAAAso/lfsftHVuyVo/s1600/bad.jpg

    Trzymaj się! ;*
    fruitcake.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Zupełnie jakbym czytała o sobie. Też miewam takie chwile. Ale prawda jest taka, że z każdego doła człowiek podnosi się ze zdwojoną siłą. I zgadzam się z przedmówczynią - każdy człowiek został stworzony z jakiegoś powodu.
    Dobrze jest się czasem wypłakać, nawet jeśli miałoby to trwać tydzień. Takie wewnętrzne oczyszczenie. A potem będzie już tylko lepiej.
    Wszystkiego dobrego życzę... :)
    Pozdrawiam.

    MademoiselleD.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń